Nie poddawaj się strachowi, wykorzystaj go!
Jako ludzie jesteśmy emocjonalnymi istotami. W życiu towarzyszy nam cały wachlarz emocji – od pozytywnych do negatywnych. Jaki ich rodzaj odczuwamy, zależy od sytuacji, w jakich się znajdujemy i jakich doświadczamy. Strach z pewnością zaliczony zostanie do grupy negatywnych. Czy jednak jest to emocja tak straszna, że przez nią nic nie można zrobić? Przekonajmy się.
Strach ma wielkie oczy – tak głosi znane przysłowie. Prawdą jest, że w wielu przypadkach pojawiają się u nas obawy, kiedy chcemy albo mamy zrobić coś, czego dotychczas nie robiliśmy lub jest trudne. Często po wszystkim okazuje się też, że wcale nie było to ani straszne, ani trudne. Zrobiliśmy to i możemy spać spokojnie. Jednak nie tylko strach ma wielkie oczy. I na szczęście nie ma na to wyłączności. Co ma jeszcze wielkie oczy?
Radość, którą człowiek odczuwa w wielu przyjemnych sytuacjach. Może pojawić się radość np. z osiągniętego sukcesu, dobrej nowiny czy miłego zaskoczenia. Zauważ, że w sytuacjach, kiedy człowiek dowiaduje się o czymś przyjemnym i jest to dla niego miłą niespodzianką lub wtedy, kiedy osiągnie cel, to z radości robi zazwyczaj wielkie oczy. No i uśmiecha się od ucha do ucha. Czyż tak nie jest? Przyjrzyj się, co dzieje się z człowiekiem i jego twarzą po usłyszeniu dobrych wiadomości. Okaże się, że radość też ma wielkie oczy! I lepiej byłoby zamienić strach na radość. Piszę o tym dlatego, że nierzadko zdarza nam się porzucanie planów zrobienia czegoś wspaniałego. Wiemy, czego chcemy, pojawia się pragnienie zrealizowania tego i… powstaje blokada. Tą blokadą jest oczywiście strach. Paraliżuje i zatrzymuje w miejscu. Sprawia, że oczy stają się wielkie. I nic z tego niestety nie wynika – trzeba dodać. Niemniej ze strachem można sobie poradzić. Tak po prawdzie nie ma on realnej władzy nad nami. Może ją mieć jedynie za naszym przyzwoleniem. To człowiek decyduje o tym, czy będzie on miał władzę nad nim, czy też nie.
Czy strach to wróg?
Spieszę jednak wyjaśnić, że strach niekoniecznie musi być naszym wrogiem, z którym trzeba walczyć. Mając nad nim władzę, możemy nie tylko działać, lecz i wykorzystać go na własną korzyść. Gdybyśmy w ogóle nie odczuwali strachu, moglibyśmy wpędzić się w całkiem niezłe tarapaty. Bez żadnego sygnału ostrzegawczego ze strony strachu i postępując nierozważnie, można się „wpakować” w takie sytuacje, które nie będą ani korzystne, ani miłe – a konsekwencje będą bolesne. Skoro już o tym piszę, to rozwinę ten wątek. Strach to naturalna emocja, która ma do spełnienia swoją funkcję. Informuje nas o możliwych zagrożeniach i jest nam niezbędna do przetrwania i normalnego funkcjonowania. To ta emocja hamuje nas przed zrobieniem czegoś, co może skończyć się w przykry sposób. Wzmacnia skupienie. Dzięki niej stajemy się skoncentrowani. Strach w takiej użytecznej formie wywiązuje się ze swojego zadania znakomicie. Może i nie jest to najprzyjemniejsza emocja – to prawda – za to pożyteczna w niektórych sytuacjach. Tego samego nie można niestety powiedzieć o wyolbrzymionym strachu lub wyimaginowanym. W sumie to idzie ze sobą w parze. Wyimaginowany strach staje się też wyolbrzymiony. I to właśnie iluzje tworzone przez ten strach potrafią człowieka skutecznie blokować przed podjęciem działania. Napędzany strachem umysł tworzy niestworzone historie, sytuacje i problemy, które w rzeczywistości nie istnieją.
Proszę, pomyśl przez chwilę o tym, co zaraz przeczytasz. Ile razy zdarzyło Ci się porzucić realizację jakichś Twoich planów tylko dlatego, że wyolbrzymiłeś swój strach? Ile razy ta emocja posłużyła Ci do stworzenia negatywnych wyobrażeń? I jak dalece te iluzje okazały się prawdziwe? Nie bój się sobie odpowiedzieć szczerze na te pytania. Ja Ci się przyznam, że w moim przypadku zdarzało się to wielokrotnie. I zdarza mi się to jeszcze. Na szczęście jestem w stanie zauważyć też, że wyolbrzymiam to, co wyolbrzymiane być nie powinno. I w ten sposób redukuję niedorzeczności i iluzje, jakie umysł potrafi stworzyć, kiedy jest podsycany strachem. Zatem warto na to zwracać uwagę a podszeptów strachu słuchać jedynie wtedy, kiedy jest to konieczne; czyli wtedy, kiedy strach nam służy, a nie zniewala
Wszystko, czego pragniesz, znajduje się po drugiej stronie strachu
Ten cytat idealnie wpasowuje się w temat niniejszego artykułu. To, czego pragniemy, co chcemy osiągnąć i gdzie chcemy być itd., jest po drugiej stronie strachu, a nie przed nim. Żeby tam się znaleźć, należy odrzucić patologiczny strach; pisząc to mam na myśli wszystkie bezsensowne i nieuzasadnione iluzje, jakie może stworzyć ludzki umysł owładnięty strachem. One nie są rzeczywiste i najczęściej w ogóle się nie zdarzają. Po co w takim razie mają decydować o tym, czy można coś osiągnąć, czy też nie? Z kolei strach, ten naturalny, niech zostanie. Robiąc coś nowego, ekscytującego lub trudnego nieodczuwanie strachu jest raczej niemożliwe. Jednak to dobrze. Dzięki temu nikt nie zapędzi się tam, gdzie nie chciałby być. System ostrzegawczy też jest nam potrzebny. Najważniejsze to mieć nad nim władzę i ruszyć się, podjąć działanie.
Weź pod uwagę również to, że człowiek boi się nieznanego. Robiąc coś po raz pierwszy albo zmierzając tam, gdzie jeszcze nie był, odczuwa obawy. Jeśli chce być ponad nimi, musi zrobić to, co ma do zrobienia pomimo obaw. Warto podjąć wyzwanie i realizować swoje cele, ponieważ nie urzeczywistnią się one w inny sposób niż poprzez aktywną ich realizację. Mówi się też, że do odważnych świat należy. Sporo w tym stwierdzeniu racji. Niemniej odwaga to nie coś, co dane jest nielicznym. Każdy człowiek jest odważny i potrafi czynić prawdziwe cuda w życiu. Jedyne co jest wymagane od ludzi, żeby tak się stało, to zrobienie pierwszego kroku a później następnego i jeszcze kolejnego. Te wszystkie kroki zaprowadzą w jedno miejsce – do celu, do sukcesu. I może, zamiast myśleć o obawach pomyśleć o tym, jaki się będzie miało wyraz twarzy po osiągnięciu upragnionego sukcesu? Wielkie oczy i szeroki uśmiech z radości. Dobrze jest też przestać skupiać się na obawach i nieuzasadnionych wymysłach. One nie są kreatywne i nic nie wnoszą. Są bezproduktywne, marnują czas i energię człowieka. One mają jedno zadanie. Zatrzymać człowieka w miejscu. A tego nie chciałby nikt, kto pragnie zmierzać do celu i zrealizować go.
Jeśli chcesz coś zrealizować i osiągnąć to nie masz innego wyjścia jak spojrzeć strachowi w oczy i powiedzieć: No dobra, ale i tak tam idę. Ten sukces jest mój. Tak czyniąc, zrobisz sobie bezcenną przysługę. Pewnego dnia, kiedy rozkoszować się będziesz upragnionym sukcesem, na pewno dojdziesz do wniosku, że było to jedyne możliwe wyjście z sytuacji: działać i robić!
Strach ma wielkie oczy, ale i radość też. Wybierz radość i działaj. Z pewnością będzie to dla Ciebie i zdrowsze i lepsze.
Serdecznie Pozdrawiam
Michal Jacek Kosla
Dziękuję za poświęcenie czasu na przeczytanie tego artykułu. Mam nadzieję, że dostarczył Ci cennych wskazówek i inspiracji.
Bardzo cenię sobie Twoją opinię, dlatego serdecznie zachęcam do pozostawienia komentarza poniżej. Podziel się swoimi doświadczeniami, przemyśleniami czy sugestiami na temat omawianych tematów. Twoje spostrzeżenia są dla mnie niezwykle cenne i pomagają kształtować przyszłą zawartość bloga.
Jeśli uważasz, że artykuł jest wartościowy i mógłby pomóc innym, proszę o jego udostępnienie w sieci. Dzięki temu więcej osób będzie mogło skorzystać z dobrodziejstw aromaterapii. Raz jeszcze dziękuję za Twój czas i zaangażowanie i zapraszam do lektury moich pozostałych artykułów.
Jeśli poszukujesz olejków eterycznych, które są nie tylko bezpieczne, ale także niezwykle skuteczne, z pełnym przekonaniem polecam sklep, z którego sam korzystam w mojej praktyce aromaterapeutycznej.
Wybieram tylko produkty najwyższej jakości, które spełniają moje surowe standardy i które mogę z czystym sumieniem polecić moim klientom. Sprawdź ofertę, którą rekomenduję, i doświadcz prawdziwej mocy natury. Kliknij poniżej i odkryj te wyjątkowe olejki!