Motywacja

Nasza ciemna strona – albo my mamy ją, albo ona nas


Miewasz czasem wrażenie, że czegoś nienawidzisz? Czy robisz, wykonujesz rzeczy, których nienawidzisz? Czy umiesz sobie odpowiedzieć na pytanie czy jest w tobie taka część samego siebie, którą byś po prostu zabił?


Witaj po mrocznej stronie swojej psychiki… Jest to realna część naszej osobowości, która czai się tuż pod powierzchnią naszej indywidualności i najczęściej jest poza naszą kontrolą. INLP Center oraz Mental Health Exposed starają się pomóc nam zrozumieć ten oczywisty proces.

Ciemna strona nie dba o takie elementy życia jak publiczny wizerunek, dobre intencje czy kwieciste cele. Ciemna strona bywa potężna… i jest wiecznie głodna. Zatem czym się ona żywi? Odpowiedź jest w zasadzie oczywista i intuicyjna – tym co popycha nas do materialnej, intelektualnej i duchowej nędzy oraz wszelkich zagadnień autodestrukcji.

Jeśli odrzucimy istnienie naszej ciemnej strony, wówczas będzie ona istnieć dalej i w dalszym ciągu będzie kontrolować nasze życie poprzez produkowanie negatywnych emocji, zestawów zachowań, do których nie będziemy mieli wyjścia, ale będziemy musieli się dostosować.

Jak łatwo sobie to wyobrazić, potrzeby naszej ciemnej strony są pokręcone i oparte na błędnych informacjach. W skrócie nasza odwrotność chce tego, co jest dla nas złe i niewłaściwe. W związku z tym, chociaż staramy się temu opierać, nie jest także że możemy ją jedynie karmić i uśpić. Taka sytuacja powoduje, że niejednokrotnie czujemy się zaklęci. Witamy zatem w dżungli naszych umysłów.

Wiemy, że nie powinniśmy jeść tyle słodyczy, ale wciąż je jemy.
Wiemy, że nie powinniśmy palić, ale wciąż wyciągamy kolejnego papierosa.
Wiemy, że nie powinniśmy krzyczeć na dzieci, ale wciąż nam się to przytrafia.
Wiemy, że nie powinniśmy bezpodstawnie się kłócić, ale w kółko przerabiamy te same sytuacje.

Wiemy, że nie jest dobrze, nie tylko dla nas, kiedy zasypiamy do pracy, kiedy zdradzamy naszego partnera, oglądamy pornografię, zażywamy narkotyki, pijemy za dużo alkoholu, spożywamy za dużo niezdrowego jedzenia, kłamiemy, kradniemy, unikamy odpowiedzialności, wściekamy się na psa naszego sąsiada…

Co więcej – doskonale wiemy co powinniśmy robić: prowadzić odpowiednią i dopasowaną dietę, ćwiczyć nasze ciało i umysł, traktować wszystkich z szacunkiem, medytować lub modlić się, zdobywać nową wiedzę, wysypiać się, żyć chwilą, brać witaminy i minerały, pisać pamiętnik, wykazywać spontaniczne przejawy życzliwości… Po prostu żyć prościej, lepiej, łatwiej.

Nasza ciemna strona jednak nie przejmuje się tym wszystkim. Kiedy przejmie kontrolę, to MY sami się tym też nie przejmujemy. Jeśli zauważamy, że zapętlamy się właśnie w takich programach, to warto pomyśleć czego potrzebuje nasza ciemna strona, aby się wzbudzić.

Jedną z najważniejszych jej potrzeb jest kultywowanie negatywnych psychologicznych skojarzeń i przywiązań. Te związki są właśnie tym co zmusza nas – wciąż i wciąż – do powracania do starych, już niejednokrotnie nam znanych stanów wewnętrznego niepokoju.

Te negatywne przywiązania uniemożliwiają nam czuć się pewnymi siebie, zrównoważonymi, silnymi i psychicznie zdrowymi. Uczucia te szukają swojego ujścia poprzez odrzucenia dobrych aspektów życia, które nas spotykają, prowadzą do wewnętrznych upokorzeń, lęków, zdrad, poczucia bezwartościowości oraz przekonaniu o czekającej nas jedynie porażce.

Mówiąc jeszcze prościej – ta część naszej psychiki, ta ciemna strona – musi wyrażać się poprzez zaprzeczenie, negatywność.

Negatywne myśli.
Negatywne odczucia.
Negatywne zachowania.
Negatywni ludzie.

Kiedy pozwalamy naszej negatywnej stronie pociągać za sznurki, stajemy się oddani naszej wewnętrznej negatywności, tak jakby to było nam na stałe przypisane. Wówczas – przeważnie podświadomie – generujemy niekorzystne, powtarzające się systemy w naszej psychice, a przez to przyciągamy nieodpowiednich ludzi do naszych żyć i co więcej – chętnie ich w nim utrzymujemy.

Jak zatem radzić sobie z naszą ciemna stroną? Odpowiedź może być zaskakująca. Rozwiązaniem jest świadome jej utrzymywanie. Nie jesteśmy w stanie jej się wyzbyć, nie jesteśmy w stanie jej przekwalifikować, ale jesteśmy w stanie dobrze ją poznać. Jednym z największych wyzwań jakie mamy przed sobą w przygodzie poznawania samych siebie, jest przeciągnięcie tego głęboko ukrytego aspektu naszej psychiki w kierunku światła naszej świadomej uwagi. Następnie nauczenia się rozpoznawania uruchamianych schematów oraz przeciwdziałanie im. Nie jest to proste, ale możliwe.

We wciąż istniejących systemach specjalistów od zdrowia psychicznego nasza ciemna strona jest wciąż pomijana oraz nie poświęca się jej odpowiedniej ilości czasu, aby ją w pełni zrozumieć. Psycholodzy czy terapeuci często skupiają się na pomocy w zrealizowaniu świadomych pragnień, które w porównaniu z tym co tkwi w nas – w sensie naszych potencjałów – jest dość słabe. Jest to jeden z powodów dlaczego niektóre terapie, coaching czy osobiste wysiłki zawodzą nas w pełnym lub częściowym wymiarze.

Dobrą wiadomością jest to, że nikt oprócz nas nie jest lepiej wykwalifikowany, aby stanąć twarzą w twarz z naszą ciemną stroną. Jej obecność w zasadzie nie jest niczym złym – to nasza opozycja, krzywe odbicie w mentalnym zwierciadle. Określenie go, namierzenie, ubranie w terminy pomoże nam w zdefiniowaniu tego co jest dla nas ważne, co chcemy osiągnąć, jakie życie chcemy prowadzić. To jak wzięcie samego siebie pod mikroskop, a przygoda odkrywania samego siebie jest najciekawsza przygodą jaką możemy przeżyć jako przedstawiciel gatunku ludzkiego.

W książkach dotyczących programowania umysłu na sukces często jest powtarzane zdanie – „Możesz żyć tak, aby każdy dzień był jak wolno odkrywane dzieło sztuki”. Osobiście lubię patrzeć na indywidualną drogę właśnie jak na rzeźbienie. Piękny kształt jest już w kamiennej bryle – wydobywamy go odrzucając jedynie te niepotrzebne fragmenty. U dzieci i młodzieży rozpoczął się dziś rok szkolny. Życzę nam wszystkim jeszcze lepszego nauczenia się korzystania z naszych talentów, potencjałów oraz odnalezienia wewnętrznej równowagi, własnego yin-yang. Powodzenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *