Miasto wśród drzew Michała J. Košli to obszerny, bogato udokumentowany poradnik pokazujący, jak dzięki mocy lasu i zapachów odzyskać spokój i zdrowie w miejskim życiu. Autor łączy wiedzę naukową z piękną narracją, oferując konkretne ćwiczenia, rytuały i receptury dostosowane dla zabieganych mieszczuchów. Książka wyróżnia się kompleksowym podejściem (od oddechu i aromaterapii po jogę leśną), inspiruje do małych zmian i daje narzędzia, by „zaprosić las” do codzienności. To profesjonalny i angażujący przewodnik, który szczerze polecam każdemu spragnionemu wytchnienia wśród zieleni – nawet jeśli mieszka w betonowej dżungli.

Dane bibliograficzne

Objętość: 534 strony (PDF, język polski)

Autor: Michał Jacek Kośla

Tytuł: Miasto wśród drzew. Lasoterapia i aromaterapia dla zabieganych mieszczuchów

Wydanie: Autorskie (seria „Sekrety Aromaterapii”), 2025

Streszczenie treści

Miasto wśród drzew to obszerny poradnik, który pokazuje, jak odnaleźć ukojenie i zdrowie w kontakcie z naturą – nawet żyjąc w wielkim mieście. Książka jest podzielona na siedem głównych części („Księgi”), z których każda skupia się na innym aspekcie terapii lasem i aromaterapii w życiu codziennym. Już we wstępie autor wprowadza pojęcie „zielonego głodu”, czyli głębokiej, biologicznej tęsknoty człowieka za naturą, która dotyka szczególnie mieszkańców miast. Kośla obrazowo opisuje, jak miejskie bodźce – hałas, pośpiech, beton – wpływają na nasze zmysły i układ nerwowy, powodując subtelne napięcia i pragnienie kontaktu z zielenią. „To właśnie zielony głód. Nie metafora. Nie poetycki kaprys. To biologiczna potrzeba zakorzeniona w Twoich tkankach. Jak pragnienie wody. Jak senność o zmierzchu” (s. 29). Ta metafora przewija się przez całą książkę, stanowiąc punkt wyjścia do przedstawienia czytelnikowi drogi powrotu do równowagi poprzez naturę.

Księga I – „Zielony głód” przedstawia genezę tej tęsknoty za lasem. Autor łączy osobiste refleksje z wynikami badań naukowych, by pokazać, jak środowisko miejskie wpływa na mózg i ciało człowieka. Przytacza między innymi eksperymenty neurobiologiczne (np. różnice w aktywności ciała migdałowatego u osób spacerujących w lesie vs. przy ruchliwej ulicy) oraz wplata odniesienia do tradycji (stare słowiańskie przysłowia, historie zielarzy). Już tutaj wprowadzane są pierwsze mikro-ćwiczenia dla czytelnika: proste rytuały angażujące zmysły, które można wykonać niemal od razu, by poczuć namiastkę lasu. Przykładowo, w krótkiej praktyce „Kropla lasu (45 s)” czytelnik zachęcany jest do użycia olejku jodłowego: „Skrop nadgarstek jedną kroplą olejku jodłowego. Unieś dłoń do nosa. Wdech – cztery sekundy – niech żywiczna nuta rozleje się pod mostkiem jak ciepłe światło” (s. 30). Takie ćwiczenia pokazują, że nawet kropla eterycznego olejku czy chwila uwagi dla oddechu mogą przynieść odczuwalną ulgę. Pierwsza część książki tłumaczy też, dlaczego kontakt z naturą działa terapeutycznie – od wpływu fitoncydów (lotnych substancji wydzielanych przez drzewa) na nasz układ odpornościowy, po kojący efekt dźwięków przyrody na psychikę. Kośla odnosi się do badań z dziedziny psychologii i medycyny (np. redukcja poziomu hormonu stresu kortyzolu podczas przebywania w lesie, wzrost aktywności komórek NK odpowiedzialnych za odporność – zgodnie z badaniami japońskich naukowców, por. Li 2018). Księga I przygotowuje grunt teoretyczny i emocjonalny, aby czytelnik zrozumiał, skąd bierze się jego „głód zieleni” i uwierzył, że lasoterapia – nawet w ograniczonej formie – może ten głód zaspokoić.

Księga II – „Miejski ekosystem zdrowia” to przejście od romantycznej tęsknoty do praktycznego planu działania. Autor przedstawia koncepcję budowania własnego „zielonego ekosystemu” w miejskiej dżungli. Wyjaśnia pięć filarów takiego ekosystemu zdrowia, a następnie krok po kroku pokazuje, jak wyszukiwać i tworzyć „zielone kieszenie” oraz „zielone korytarze” w swoim otoczeniu. „Zielone kieszenie” to małe oazy natury – skwery, parki, ogródki społeczne czy nawet balkon pełen roślin – które mogą dostarczać codzienną dawkę zieleni. Nie musimy mieszkać przy lesie, by czerpać korzyści z natury: „Czasem wystarczy kieszeń” – przekonuje autor (s. 205). Podaje praktyczne wskazówki jak znaleźć takie miejsca w okolicy (np. korzystanie z map i aplikacji pokazujących zieleń w mieście) oraz jak w ciągu dnia wygospodarować moment na kontakt z nimi. Z kolei „zielone korytarze” to ciągi drzew i roślinności (np. szpalery drzew wzdłuż ulic, ogrody deszczowe, zielone dachy), które filtrują powietrze i dostarczają fitoncydów nawet w centrum miasta. Kośla opisuje, jak świadomie korzystać z tych naturalnych „autostrad regeneracji” – choćby wybierając drogę do pracy przez park lub sadząc pnącza na balkonie, by poprawić mikroklimat mieszkania. W tej części znajdziemy także pierwsze zadanie praktyczne „Zielone 360°” – autorskie wyzwanie, by spojrzeć na swoje codzienne otoczenie w pełnym okręgu i zidentyfikować wszelkie dostępne elementy natury (niebo, drzewo za oknem, doniczki, ptaki, itp.). Autor stopniowo uczy czytelnika, że miasto może stać się „miastem wśród drzew” dzięki świadomemu włączeniu natury w codzienny rozkład dnia.

Księga III – „Zintegrowane protokoły” to serce książki pod względem zastosowań praktycznych. Tutaj Kośla przedstawia gotowe protokóły i rytuały, które czytelnik może wdrażać zależnie od czasu i potrzeb. Są one podzielone na różne skale czasowe i okoliczności: protokóły natychmiastowe (do 5 minut) na sytuacje awaryjne, protokóły dzienne (15–60 minut) na codzienną rutynę regeneracyjną oraz głębokie protokóły weekendowe (tzw. “Deep-Dive”, 48 godzin) na pełne zanurzenie w naturze w czasie wolnym. Każdy protokół jest opisany krok po kroku, z wyjaśnieniem dla kogo jest przeznaczony, w jaki sposób działa i jakie efekty przynosi. Na przykład, w trybie natychmiastowym znajdziemy takie techniki jak „Ping zielony (60 s)”, „Bird-Box-Breath mini (3 min)” czy „Micro-Forest Walk (do 5 min)” – są to błyskawiczne interwencje łączące świadomy oddech, wyobraźnię i (jeśli to możliwe) bodźce przyrodnicze. Przykładowo protokół “Bird-Box-Breath” łączy ćwiczenie oddechowe typu „box breathing” z odsłuchaniem nagrania ptasiego śpiewu lub wąchaniem olejku sosnowego, co daje jednoczesną stymulację słuchową i węchową, zmniejszając napięcie (Yeung & Yu 2022). Dla codziennych praktyk proponowany jest m.in. „Daily Green Loop” – elastyczny plan dnia zawierający trzy rytmy regeneracji do wyboru, zależnie od tego jak się czujemy (np. spokojny spacer podczas przerwy na lunch, krótka medytacja przy roślinie w biurze, wieczorne wietrzenie mieszkania z olejkiem cedrowym itp.). Autor zachęca do prowadzenia przez 7 dni dziennika obserwacji, by zauważyć, jak te mikro-działania wpływają na samopoczucie. Księga III uczy też czytelnika szybkiej oceny sytuacji stresowej i doboru odpowiedniej techniki – np. jeśli czujemy niepokój w pracy, sięgamy po ćwiczenie oddechowe z olejkiem; jeśli jesteśmy zmęczeni cyfrowym przebodźcowaniem, robimy 5-minutowy „micro spacer” po biurze bez telefonu. Dla głębszej regeneracji opisany jest kompletny scenariusz weekendowego „Forest Deep-Dive” – 48-godzinnego odłączenia od elektroniki i zanurzenia w przyrodzie. Kośla krok po kroku radzi, jak przygotować taki wyjazd lub retreat (logistyka, plan B na złą pogodę, digital detox) i co robić przez te dwa dni (np. poranny rytuał herbaty iglastej, sesje ćwiczeń oddechowych na łonie natury, wieczorny krąg ognia zapachowego z olejkiem sosnowym). Księga III dostarcza więc pełnej „skrzynki narzędziowej” dla zabieganego mieszczucha – od awaryjnych metod antystresowych po kompleksowe programy regeneracyjne.

Księga IV – „Oddech & somatyka” zagłębia się w fizjologię oddechu i reakcje ciała. Autor uzasadnia tutaj wiele technik wykorzystywanych w poprzednich częściach, omawiając m.in. anatomię przepony i nerwu błędnego oraz zjawisko koherencji serce–oddech. Czytelnik poznaje, jak spowolnienie i pogłębienie oddechu wpływa na układ przywspółczulny (odprężenie) i heart rate variability (zmienność rytmu serca) – parametry, które autor proponuje nawet monitorować w prosty sposób. Kośla wyjaśnia np. dlaczego oddychanie tempem około 5,5 oddechu na minutę działa jak „biologiczny reset” dla organizmu (zwiększając synchronizację pracy serca i oddechu oraz aktywność nerwu błędnego – por. Porges 2017). Ta część książki zawiera również konkretne ćwiczenia oddechowe o różnej długości (od 1 do 12 minut), pogrupowane według efektów – np. „Ping przepony” (90 s) na szybkie ugruntowanie, „4-7-8 Sunset” na wyciszenie przed snem, czy „Śpiew igliwia” – wizualizacyjno-oddechową technikę, w której wyobrażamy sobie inhalację leśnego powietrza przy każdym wdechu. Księga IV pełni rolę edukacyjną, ale w bardzo przystępny sposób: autor obrazuje procesy somatyczne metaforami (np. przepona jako „hamak” dla stresu, który można rozkołysać) i zachęca do eksperymentów z własnym ciałem. Pojawiają się tu także narzędzia samokontroli, jak test HRV czy skale stresu, które czytelnik może wykorzystać, aby mierzyć swoją reakcję na praktyki (co czyni podejście autora bliskim biohackingowi, choć w naturalnym wydaniu).

Księga V – „Aromaterapeutyczny warsztat” to obszerny moduł poświęcony praktycznej aromaterapii. Michał Kośla, będąc certyfikowanym aromaterapeutą, przedstawia tu fundamenty bezpiecznego korzystania z olejków eterycznych i uczy czytelnika tworzenia własnych kompozycji zapachowych. Na początku wyjaśnia zasady bezpieczeństwa: omawia standardy IFRA (International Fragrance Association) i europejskie regulacje dotyczące alergenów zapachowych. Dzięki temu część poradnikowa stoi na solidnym, profesjonalnym gruncie – czytelnik dowiaduje się np. jak czytać „kartę standardu” olejku, jakie są maksymalne stężenia dla różnych zastosowań i których olejków nie należy używać np. przy nadciśnieniu czy w ciąży (co często jest pomijane w popularnych poradnikach aromaterapii). Następnie autor przechodzi do najbardziej kreatywnej części książki: prezentuje 24 autorskie mieszanki zapachowe (blendy) do dyfuzji, pogrupowane według pór dnia i potrzeb. I tak, mamy kompozycje na poranki (np. „Świt w borze”, „Promień mniszka” – mieszanki ożywcze z nutami sosny, mięty czy cytrusów, które ułatwiają pobudkę i dodają klarowności umysłu), formuły wspierające koncentrację w pracy (np. „Mapa neuronów” z rozmarynem i miętą pieprzową czy „Cyfrowy detoks mini” z olejkiem cytrynowym i jodłowym, by odświeżyć umysł w ciągu dnia), mieszanki popołudniowe na spadek energii („Herbarium”, „Bryza na łące” – delikatnie pobudzające, ale nie tak intensywne jak poranne), wieczorne wyciszenie (np. blend „Szyszynka” z cedrem, lawendą i kadzidłowcem, który „pogłębia oddech, jakby zapraszał do środka. To zapachowy most między światłem a snem” – s. 400) oraz kompozycje na noc i regenerację (np. „Niebieska lawenda” na głęboki sen). Każdej mieszance towarzyszy opis celu i poetycka charakterystyka działania, co sprawia, że przepisy czyta się niemal jak kulinarne receptury na dobry nastrój. Poza blendami zapachowymi, Księga V zawiera też rozdziały o różnych formach aromaterapii: jak przygotować roll-on (perfum w olejku) o działaniu funkcjonalnym, jak stworzyć spray do pomieszczeń i tkanin (np. sosnową mgiełkę do zasłon, by pokój pachniał lasem) oraz przepisy na kąpiele aromaterapeutyczne (cztery propozycje kąpieli z dodatkiem olejków i ziół, np. kąpiel „Mglisty Boreal” z solą sosnową na głęboki relaks). Ciekawym dodatkiem jest sekcja „Kuchnia leśna”, gdzie autor dzieli się nieoczywistymi przepisami wykorzystującymi dzikie rośliny i aromaty: jest tu pesto „Zielona Igła” (z pokrzywy i igieł sosny), kvass „Iglasty Cień” (fermentowany napój na bazie igieł – pomysł na probiotyczne wsparcie odporności z lasu) oraz sól do kąpieli „Mglisty Boreal” (aromatyzowana świerkiem i jodłą). Ta część książki pełni rolę warsztatu DIY – czytelnik po jej lekturze jest w stanie samodzielnie skomponować mieszankę olejków na własne potrzeby, mając pewność, że robi to bezpiecznie i świadomie.

Księga VI – „Leśny ruch & medytacja” skupia się na łączności ciała z naturą poprzez ruch. Kośla wprowadza tu elementy jogi i qi-gong inspirowane lasem. Prezentuje autorską sekwencję jogi „Korzenie & Korony”, która – jak wskazuje nazwa – ma jednocześnie uziemiać (korzenie) i otwierać na otoczenie (korony drzew). Sekwencja jest opisana krok po kroku, a książka zawiera też ilustracje (rysunki) pokazujące poszczególne pozycje i przejścia między nimi. Co ważne, autor podkreśla modyfikacje i zasady bezpieczeństwa, tak aby nawet osoby początkujące lub o mniejszej sprawności mogły spróbować. Nie jest to więc zaawansowana praktyka jogi wymagająca niezwykłej gibkości – raczej łagodny, uważny ruch dostosowany do różnych ciał. Oprócz jogi, mamy też rozdział o „Forest Qi-gong – Osiem Brokatów”, czyli tradycyjnej chińskiej sekwencji ćwiczeń oddechowo-ruchowych, zinterpretowanej przez autora w kontekście leśnym. Każdy z „ośmiu brokatów” (ćwiczeń) jest opisany w sposób obrazowy, np. wyobrażając sobie zbieranie energii z ziemi jak liście itp. Książka proponuje traktować tę praktykę jako rytuał – z otwarciem (stanowienie intencji) i zamknięciem (podziękowanie naturze). Następnie autor przechodzi do medytacji krajobrazowych, czyli prowadzonych praktyk mindfulness osadzonych w wyobrażeniach przyrody. Przykładem jest medytacja „Skan ciała – zapach igliwia”, gdzie w trakcie klasycznego skanowania ciała dodaje się element aromaterapii (np. wdychanie olejku sosnowego) i wizualizacji leśnej (wyobrażanie sobie, że oddech niesie zapach świerku do kolejnych części ciała). Jest też rytuał wdzięczności „Korzeń wdzięczności”, integrujący delikatny ruch (dotknięcie ziemi lub rośliny) z refleksją mentalną. Te rozdziały mają na celu pogłębienie połączenia ciało-umysł-natura; po ich przeczytaniu czytelnik ma już pełen zestaw praktyk: od czysto fizycznych po duchowe, które może wykonywać samodzielnie.

Księga VII – „Integracja w stylu życia” to zwieńczenie całej książki, w którym autor pomaga czytelnikowi skomponować z poznanych elementów własny, zrównoważony styl życia. Kośla podkreśla, że sama lektura nie wystarczy – kluczowe jest wdrożenie nowych nawyków i kontynuowanie ich w dłuższej perspektywie. Proponuje na początek „Poranną triadę: Mind–Move–Smell”, czyli poranny rytuał łączący umysł, ruch i zapach. Ten rozdział zawiera dwie wersje protokołu poranka (10-minutową i 5-minutową) – np. w wersji dłuższej czytelnik może rano wykonać krótką medytację lub ćwiczenie wdzięczności (Mind), kilka prostych ruchów rozciągających lub oddechowych (Move) oraz zastosować wybrany zapach (Smell), np. rozpylić cytrusowo-ziołową mgiełkę dla energii. Autor zachęca, by wieczorem przygotować wszystko zawczasu (mata, olejek, szklankę wody), tak by rano rytuał był łatwy do przeprowadzenia. Podobnie, omawia rytuały sezonowe i dostosowanie praktyk do pór roku – np. zimą więcej aromaterapii w domu gdy mniej zieleni, latem kąpiele leśne i obserwacje na zewnątrz. Wprowadza tu koncepcję „Koła roku” wzorowaną na słowiańskiej tradycji – aby celebrować zmiany w przyrodzie i czerpać z nich energię (np. zbieranie ziół wiosną, słuchanie ciszy zimą). Kulminacją jest propozycja prowadzenia dziennika „Zielonej Dawki” – autor dostarcza nawet szablon do wydruku, gdzie codziennie można notować swoją „dawkę natury” (czas na świeżym powietrzu, kontakt z roślinami, ćwiczenia, aromaty), samopoczucie oraz prosty wskaźnik (np. wynik krótkiego testu nastroju WHO-5). Dzięki temu czytelnik uczy się obserwować faktyczne efekty zmian stylu życia i utrwalać nawyki. Ostatnie rozdziały dotyczą także budowania społeczności: Kośla opisuje, jak założyć własny „Krąg Zielonej Dawki”, czyli grupę osób (przyjaciół, rodzinę, sąsiadów) spotykających się regularnie na wspólne praktyki przyrodnicze. Daje gotowy scenariusz godzinnego spotkania (np. wspólne parzenie iglastej herbaty, dzielenie się wrażeniami z tygodnia, medytacja zapachowa w kręgu) oraz zasady bezpiecznej przestrzeni i inkluzywności. Ta część podkreśla, że powrót do natury to nie tylko indywidualna ścieżka, ale też potencjalnie element wspólnotowy, który może wzmacniać motywację i poczucie więzi (Kaplan 1993). Książkę zamyka słowo od autora i jego filozofia – pełna pokory wobec natury i zachęty, by każdy odnalazł własną drogę do równowagi, korzystając z narzędzi przedstawionych w poradniku.

Analiza merytoryczna

Pod względem merytorycznym książka Michała Kośli imponuje zakresem tematycznym i rzetelnością informacji. Autor łączy w niej wiedzę z wielu dziedzin: ekologii, medycyny, psychologii, fizjologii, aromaterapii, a nawet elementy tradycji kulturowych. Całość opiera się na solidnych podstawach – widać, że Kośla odrobił pracę domową, sięgając do wyników badań naukowych oraz publikacji fachowych. Świadczy o tym obszerna bibliografia (ponad 500 pozycji) zamieszczona na końcu książki, obejmująca zarówno artykuły naukowe, jak i literaturę popularnonaukową. W tekście znajdziemy liczne odniesienia do konkretnych badań. Na przykład, omawiając wpływ spaceru w lesie na obniżenie aktywności ciała migdałowatego (ośrodka strachu w mózgu), autor powołuje się na eksperyment przeprowadzony w berlińskim Instytucie Maxa Plancka (s. 41) – zbieżny z rzeczywistymi badaniami nad stresem miejskim (np. Meyer-Lindenberg 2018). Podobnie, opisując wzrost aktywności komórek NK i zmianę profilu cytokin po weekendzie spędzonym w lesie, Kośla nawiązuje do słynnych badań japońskich nad shinrin-yoku (np. Qing Li i współpracownicy) – czytelnik dowiaduje się w przystępny sposób, jak i dlaczego las wzmacnia odporność. Istotne jest to, że autor przedstawia te naukowe fakty bez nadmiernego uproszczenia, ale i bez hermetycznego języka. Trudniejsze terminy (jak fitoncydy, HRV, przepona czy nerw błędny) są jasno wytłumaczone, a często zilustrowane analogiami lub krótkimi historiami. Dzięki temu nawet osoby bez przygotowania biologicznego zrozumieją przekaz, nie czując się przytłoczone teorią.

Warto podkreślić neutralność i wyważenie merytoryczne autora. Mimo osobistego zaangażowania w temat (Kośla jest pasjonatem natury), unika on tonu sensacyjnego czy obietnic cudownych efektów. Wręcz przeciwnie – często zaznacza granice i warunki działania opisywanych metod. Na przykład wspomina, że forest bathing nie zastąpi leczenia klinicznego i nie należy rezygnować z zaleceń lekarza (co jest nawet zapisane w nocie prawnej na początku książki). Aromaterapię przedstawia jako wspomagające narzędzie dla dobrostanu, a nie cud-lekarstwo na wszystko – stąd szczegółowe omówienie przeciwwskazań i bezpieczeństwa. Taka postawa buduje wiarygodność – czytelnik czuje, że otrzymuje informacje poparte dowodami naukowymi i praktyką, a nie new-age’ową magię. Co więcej, autor konfrontuje ewentualny sceptycyzm: przewiduje pytania czytelnika i często sam je zadaje, by zaraz odpowiedzieć danymi z badań. Przykładowo, ktoś mógłby wątpić, czy odgłosy natury z aplikacji w telefonie mogą mieć wpływ na mózg – Kośla przytacza badania z neuropsychologii dźwięku wskazujące, że słuchanie nagrania śpiewu ptaków faktycznie obniża poziom stresu i poprawia nastrój (Krause 2019, cytowane w książce). Taka triangulacja wiedzy (nauka – praktyka – tradycja) to jeden z największych walorów merytorycznych tej pozycji.

Kolejnym atutem jest kompleksowe ujęcie tematu. W odróżnieniu od wielu poradników skupiających się na pojedynczym aspekcie (np. tylko kąpiele leśne albo tylko olejki eteryczne), Miasto wśród drzew ukazuje człowieka jako całość psycho-fizyczną w konkretnym środowisku. Kośla nie ogranicza się do powiedzenia „las jest zdrowy, bo tak mówią badania”, lecz pokazuje, jak w warunkach miejskich tę „lesistość” zaaplikować w różnych wymiarach życia: w oddechu, ruchu, otoczeniu, zmysłach, rytuale dnia codziennego. Wszystko to jest podbudowane wiedzą merytoryczną: od fizjologii stresu miejskiego (np. opis mechanizmów wydzielania kortyzolu i adrenaliny przy typowych stresorach miejskich jak hałas, tłok – s. 94–100), przez psychologię samotności w tłumie (autor wprowadza pojęcie „lonelygenic city” – syndromu sprzyjającej samotności urbanizacji – i przedstawia dane, jak brak kontaktu z naturą i ze wspólnotą pogarsza zdrowie psychiczne), aż po tradycyjną wiedzę zielarską (są wzmianki o dawnych praktykach Słowian: świętych gajach, kadzidłach z ziół, rytuałach przesilenia – ale zawsze w kontekście, jak można te idee twórczo zastosować dzisiaj). Kośla zgrabnie przeplata narrację naukową z kulturową, czyniąc z książki coś w rodzaju pomostu między dawnym a współczesnym. Jak sam pisze: „Ta książka to most. Z jednej strony — las, zapachy, rytuały, wiedza stara jak gleba. Z drugiej — miejskie życie, napięcia, harmonogramy i przebodźcowanie. A na środku: opowieść spleciona z nauką” (s. 4). Ten cytat trafnie oddaje merytoryczną konstrukcję pracy – nauka służy za nitkę przewodnią, która spaja elementy opowieści i poradnictwa.

Jeśli szukać jakichś słabszych punktów merytorycznych, to można jedynie wskazać, że ogrom poruszonych tematów sprawia, iż część z nich siłą rzeczy jest omawiana skrótowo. Dla przykładu, rozdział o qi-gong czy o jodze nie zastąpi specjalistycznej literatury o tych praktykach – jest raczej zaproszeniem niż pełnym kursem. Podobnie wątek wpływu natury na zdrowie psychiczne (np. w kontekście depresji czy lęku) jest zarysowany, ale nie pogłębiony klinicznie – Kośla skupia się bardziej na prewencji i łagodzeniu codziennego stresu niż na terapii poważnych zaburzeń (i uczciwie to zaznacza). Dla przeciętnego odbiorcy taka równowaga jest jednak zaletą: książka nie przytłacza nadmiarem danych ani nie odbiega zbyt daleko od głównego nurtu (well-being w życiu codziennym). Tam, gdzie potrzebne są konkrety, autor je podaje (np. konkretne parametry – czas trwania ćwiczeń, dawki olejków, liczby badań potwierdzających jakiś efekt), a tam gdzie temat jest bardziej złożony, daje wskazówki i odsyła do literatury (np. w bibliografii znajdziemy odniesienia do prac o terapii lasem w psychiatrii – Simonienko 2021 – dla chętnych zgłębienia tematu naukowo).

Reasumując, analiza merytoryczna wypada bardzo pozytywnie. Miasto wśród drzew jest przykładem poradnika, który potrafi inspirować, nie tracąc przy tym wiarygodności naukowej. Michał Kośla dostarcza mnóstwa rzetelnych informacji i robi to w sposób uczący krytycznego myślenia (zachęca do samodzielnego doświadczania i obserwacji efektów). Stanowi to wartość nie tylko edukacyjną, ale i praktyczną, bo czytelnik zyskuje pewność, że proponowane metody nie są oparte na mitach, lecz na sprawdzonych mechanizmach (co potwierdzają również niezależne źródła, np. meta-analizy wskazujące, że kontakt z naturą obniża ciśnienie krwi i poziom stresu – Hansen et al. 2017). W zalewie powierzchownych porad wellness ta książka wyróżnia się merytoryczną głębią (Simonienko 2021) przy zachowaniu czytelności przekazu.

Analiza stylu i struktury

Styl Michała Kośli można określić jako barwny, obrazowy i angażujący, a zarazem klarowny i przyjazny czytelnikowi. Autor pisze językiem blogowo-literackim – to znaczy, że nie stroni od śmiałych metafor, pytań retorycznych i bezpośrednich zwrotów do odbiorcy („Opowiem Ci…”, „Spróbuj: …”). Taki styl sprawia, że czytelnik ma poczucie osobistej rozmowy z przewodnikiem, a nie suchej lektury akademickiej. Przykładem może być już pierwsza scena opisana we wstępie: miejski krajobraz skrzyżowania w upalny dzień, ujęty niemal poetycko: „Tramwaj jęczy po szynach jak przeciągły grymas… niebo utkane z betonu i szkła, pocięte jak kubistyczna mozaika… Pachnie kurzem, pyłem, odrobiną smogu i starej kawy” (s. 28). Po tak sugestywnym opisie autor zwraca się do czytelnika: „Zatrzymaj się na chwilę. Co robi Twoje ciało?” i przechodzi do refleksji o westchnieniu ulgi na myśl o leśnym powietrzu. Ten sposób narracji – zanurzanie czytelnika w doświadczeniu zmysłowym – przewija się przez całą książkę. Kiedy Kośla tłumaczy działanie zapachów, niemal czujemy je w powietrzu dzięki bogatym opisom („Cedr porządkuje ostatnie myśli, lawenda miękko wycisza nerwy…” – s. 400). Gdy zachęca do spaceru, maluje słowami obraz lasu tak, że łatwo pobudzić wyobraźnię.

Pomimo tej literackości, autor utrzymuje wyważony ton. Nie ma tu przesadnej egzaltacji czy pseudomistycyzmu. Nawet najbardziej poetyckie fragmenty są zharmonizowane z praktycznym przesłaniem. Na przykład po barwnej opowieści zawsze następuje konkretny wniosek lub ćwiczenie: „Jakby ciało szukało… czegoś, co zapomniało nazwać” – pisze o miejskim niepokoju (s. 29), by zaraz zdefiniować „zielony głód” i zaproponować pierwszą mikro-praktykę. Struktura tekstu jest więc dobrze przemyślana: każdy rozdział zaczyna się od pewnej historii, metafory albo pytania, które przykuwa uwagę i buduje kontekst emocjonalny, a następnie przechodzi do wyjaśnień i porad. To podejście przypomina styl najlepszych blogowych autorów czy mówców TED – najpierw zaciekawić i zaangażować, potem edukować i inspirować do działania.

Książka jest również świetnie zorganizowana pod względem struktury. Siedem głównych części („Księgi”) dzieli materiał na logiczne bloki tematyczne, co zapobiega chaosowi przy tak szerokim zakresie treści. Każda Księga ma swój krótki wstęp, często zatytułowany „Wstęp” lub „Jak czytać tę księgę?”, który wyjaśnia cele i zawartość danej części. Dzięki temu czytelnik od razu wie, czego się spodziewać i na co zwrócić uwagę. Następnie treść dzieli się na rozdziały i podrozdziały, które są oznaczone klarownymi nagłówkami – nieraz bardzo obrazowymi (np. „Gaj, w którym milkną topory”, „Trzynaste piętro w centrum miasta”, „Pięć minut pod jodłą”). Te tytuły działają na wyobraźnię, ale co ważne – zawsze odpowiadają treści (np. „Trzynaste piętro…” to opis życia na wysokim piętrze wieżowca i jak tam wprowadzić zieleń; „Gaj kieszonkowy” to koncept mini-lasku w przestrzeni publicznej). Spis treści jest bardzo szczegółowy (liczy kilkanaście stron), co ułatwia nawigację – można traktować książkę jak podręcznik i wracać do interesujących tematów, łatwo je znajdując.

W tekście zastosowano także liczne wyróżnienia graficzne i formatowanie, które usprawniają lekturę: ramki z mikro-poradami, punktowane listy (np. „5 kroków, by…”, „7 rzeczy, które…”), ikony czy piktogramy przy niektórych ćwiczeniach (co sugeruje np. poziom trudności albo wymagane narzędzia – choć jako PDF nie widzimy kolorów, to struktura jest wyczuwalna). Ponadto, po każdej większej części pojawiają się podsumowania lub checklisty. Przykładowo, na końcu Księgi III znajdujemy zebrane w punktach zasady BHP i adaptacji do protokołów, a w Księdze VII – gotowe listy kontrolne do druku („Instant ≤5 minut”, „Daily 15–60 minut”, „Weekend Deep-Dive”) oraz puste szablony dziennika. Te dodatki czynią z książki narzędzie praktyczne, a jednocześnie porządkują materiał.

Na pochwałę zasługuje także językowa klarowność mimo wprowadzania specjalistycznych terminów. Kośla stosuje ciekawy zabieg: gdy wprowadza nowe pojęcie, od razu oswaja je w języku potocznym lub obrazie. Np. pisząc o nerwie błędnym (X nerwie czaszkowym), nazywa go „wędrującym szlakiem” i opisuje, jak ten nerw „meandruje” przez nasze ciało od mózgu po brzuch. Tłumaczy jego działanie nie tylko medycznie, ale i metaforycznie jako drogi, którą ciało komunikuje spokój. Dzięki temu nawet dość techniczne fragmenty o układzie autonomicznym czy o skali HRV są zrozumiałe dla laika. Autor nie nadużywa żargonu – jeśli cytuje jakieś określenie naukowe, to zawsze z objaśnieniem.

Ton narracji pozostaje życzliwy i motywujący, lecz bez taniego coachingu. Kośla nie mówi czytelnikowi protekcjonalnie „musisz zrobić X”, raczej zaprasza: „Zobacz, czy czujesz więcej przestrzeni. Tak właśnie działa las — nawet jeśli żyje tylko w wyobraźni” (s. 4). Taka forma sprawia, że odbiorca czuje sprawczość i ciekawość, a nie presję. Autor dzieli się też osobistymi doświadczeniami (np. we Wstępie opowiada o swoich porankach na skraju lasu, które zainspirowały powstanie książki), co nadaje tekstowi autentyczności i ciepłego, ludzkiego wymiaru. Jednocześnie Kośla zachowuje anonimowość recenzenta i obiektywizm w tym sensie, że nie epatuje sobą – nie jest to autobiografia, a opowieść skupiona na czytelniku i naturze.

Strukturalnie książka jest dość długa i gęsta (ponad 500 stron), ale przejrzystość kompozycji i styl pisania sprawiają, że czyta się ją zaskakująco płynnie. Autor sam radzi: „To książka do czytania powoli. Z zakładkami z liści, z ciepłym naparem pod ręką…” (s. 236) – i rzeczywiście, najlepiej smakuje stopniowe poznawanie kolejnych rozdziałów i wcielanie ich treści w życie przed przejściem dalej. Można odnieść wrażenie, że tekst jest zaprojektowany tak, by czytelnik mógł robić przerwy na refleksję i praktykę. Pomagają w tym celowo wstawione pauzy (np. pytania na koniec podrozdziałów, zachęta: „Jeśli chcesz, zanotuj…” – s. 291). Taka konstrukcja wzmacnia interaktywność poradnika i integruje styl z jego funkcją.

Podsumowując, styl Miasta wśród drzew jest jednym z jego najmocniejszych atutów. Łączy on profesjonalizm (poprawność językowa, przejrzystość, logiczna organizacja) z dusz¹ literacko-blogową (obrazowość, emocjonalność, kontakt z czytelnikiem). Dzięki temu książka spełnia obietnicę autora, że będzie to „opowieść spleciona z nauką” – czytelnik może chłonąć wiedzę niemal jak powieść, a jednocześnie otrzymuje praktyczne instrukcje niczym z rzetelnego podręcznika. Taka równowaga stylu i struktury sprawia, że poradnik jest angażujący od pierwszych stron do ostatnich, nie nuży monotonią i ułatwia zastosowanie rad w realnym życiu.

Użyteczność i wartość praktyczna

Jednym z kluczowych kryteriów oceny poradnika jest to, na ile jego lektura przekłada się na realne zmiany lub działania w życiu czytelnika. Miasto wśród drzew pod tym względem dostarcza ogromnej wartości praktycznej. Książka jest wręcz naszpikowana konkretnymi ćwiczeniami, wskazówkami i „przepisami” do samodzielnego zastosowania. Co ważne, autor projektuje te elementy z myślą o zabieganych mieszczuchach, czyli osobach cierpiących na chroniczny brak czasu i nadmiar stresu. Dlatego proponowane praktyki są modułowe i elastyczne – można zacząć od rzeczy drobnych, kilkudziesięciosekundowych, a w miarę możliwości rozszerzać je do dłuższych rytuałów.

Użyteczność książki przejawia się na kilku poziomach:

  • Natychmiastowe techniki antystresowe: Wspomniane już protokoły „instant” (jak 60-sekundowe ćwiczenia oddechowe z wykorzystaniem wyobraźni lub zapachu) to skarb dla kogoś, kto np. w środku dnia pracy czuje napięcie. Autor wyposaża czytelnika w prosty, dyskretny arsenał – można dosłownie od razu po przeczytaniu rozdziału spróbować jednego z ćwiczeń za biurkiem czy w korku ulicznym. Kto by pomyślał, że 45 sekund z liściem mięty lub szyszki w dłoni (jedno z proponowanych „mikro-interwencji”) może odświeżyć umysł lepiej niż kolejna kawa? A jednak Kośla przedstawia to w tak przekonujący sposób (poparty badaniami o wpływie bodźców dotykowo-zapachowych na mózg), że czytelnik nabiera motywacji do spróbowania – i najprawdopodobniej od razu poczuje różnicę.
  • Strukturyzowane programy działania: Dla osób, które lubią bardziej zorganizowane podejście, niezwykle praktyczne będą gotowe schematy dnia i tygodnia. Książka oferuje np. plan 7-dniowego eksperymentu z „Daily Green Loop” – jest to konkretnie rozpisane, co każdego dnia dodać do swojej rutyny (poniedziałek: spacer z intencją, wtorek: 5 minut ćwiczeń oddechowych przy otwartym oknie, środa: roślinna aranżacja biurka, itp.), a potem zachęca do oceny swojego samopoczucia przed i po tygodniu. Tego typu wyzwania są bardzo pomocne praktycznie, bo dają ramy czasowe i cel, co zwiększa szansę, że czytelnik nie tylko przeczyta, ale i wypróbuje zalecenia (Duckworth 2019). Podobnie, weekendowy plan „Forest Retreat” jest na tyle szczegółowy (łącznie z sugestią jak spakować plecak i jakie ćwiczenia kiedy robić), że właściwie można traktować książkę jak przewodnik wyjazdowy – wystarczy wziąć ją ze sobą do plecaka i korzystać jak z mapy podczas wypadu do lasu.
  • Dostosowanie do warunków czytelnika: Ogromną zaletą jest to, że Kośla bierze pod uwagę różne ograniczenia i okoliczności życia odbiorcy. Jeśli ktoś mieszka na 10. piętrze i nie ma ogrodu, autor pokazuje jak stworzyć „ogród w doniczce” na balkonie i nawet jak przetrwać zimę ze smogiem (są wskazówki dot. roślin oczyszczających powietrze i używania oczyszczaczy). Jeżeli ktoś nie może biegać czy intensywnie ćwiczyć – zaproponowane są łagodne formy ruchu (qi-gong, spacery, mikro-rozciąganie). Dla alergików podał alternatywy olejków (np. jeśli ktoś uczulony na lawendę, co zamiast). Dla osób o ograniczonej mobilności – np. ćwiczenia oddechowe i wyobrażeniowe, które nie wymagają wychodzenia z domu. Wiele poradników w stylu „idź do lasu, będzie super” nie odpowiada na pytanie „co jeśli nie mogę iść do lasu”? Kośla odpowiada – i to wyczerpująco. Pokazuje, że nawet mały balkon może stać się lasem, a jeśli nie mamy balkonu – to choćby słuchawki z dźwiękami natury i roślina doniczkowa na parapecie mogą nam dać mini-efekt. Dzięki temu każdy czytelnik, niezależnie od sytuacji (miasto, brak urlopu, praca biurowa 10h, itp.), znajdzie w książce przydatne dla siebie wskazówki. Taka inkluzywność czyni poradnik praktycznym dla szerokiej grupy odbiorców.
  • Konkretne narzędzia i materiały pomocnicze: Książka nie ogranicza się do ogólnych rad typu „postaraj się więcej przebywać na łonie natury”. Zamiast tego, oferuje namacalne narzędzia: tabele do wypełnienia, listy kontrolne, przepisy z dokładnymi proporcjami olejków, listy roślin do posadzenia na balkonie wraz z ich właściwościami (np. mięta – działanie orzeźwiające i łatwa w uprawie; lawenda – uspokaja, odstrasza komary). Te elementy są bardzo cenne z punktu widzenia zapracowanej osoby – nie musi samodzielnie szukać informacji, robić notatek, kombinować: autor podaje gotowe rozwiązania, sprawdzone w praktyce. Wystarczy z nich skorzystać. Przykładowo, zamiast zastanawiać się „jaki olejek kupić na poprawę koncentracji?”, czytelnik ma wprost napisane w recepturze: np. rozmaryn + cytryna + sosna (proporcje X:Y:Z) – i objaśnienie dlaczego akurat te (rozmaryn wspiera pamięć, cytrusy dodają energii, sosna wprowadza element natury do biura). Tego rodzaju wskazówki są oszczędnością czasu i czynią poradnik bardzo użytecznym w życiu codziennym.
  • Długofalowe wsparcie zmiany nawyków: Kośla nie poprzestaje na jednorazowych ćwiczeniach – kładzie nacisk na to, by czytelnik zbudował z nich rutynę. Dlatego zachęca do prowadzenia dziennika i korzystania z list kontrolnych, co jest psychologicznie uzasadnione metodami zmiany nawyków (Clear 2018). Taka struktura zwiększa praktyczną skuteczność książki – czytelnik ma narzędzia, by monitorować swoje postępy i utrwalać nowe nawyki (np. codzienne wyjście na krótki spacer po pracy lub poranna sesja aromaterapii zamiast szalonego scrollowania telefonu). Wbudowanie tych mechanizmów w treść poradnika znacznie podnosi szanse, że wiedza przełoży się na działanie.
  • Uniwersalność i holistyczność: Wartość praktyczna jest też holistyczna – dotyczy zarówno zdrowia fizycznego (np. wzmocnienie odporności, poprawa snu, obniżenie stresu), jak i psychicznego (poprawa nastroju, uważność, poczucie zakorzenienia) oraz nawet społecznego (rozdział o kręgach zielonej dawki). Czytelnik może wybrać, na czym mu najbardziej zależy, i tam skierować swoją uwagę. Jeśli np. jego problemem jest bezsenność – znajdzie gotowe rytuały wieczorne z olejkami i ćwiczeniami oddechowymi. Jeśli czuje się samotny w obcym mieście – może zainteresować go pomysł kręgu lub chociaż wirtualnej społeczności miłośników natury. Książka jest tak praktycznie pomyślana, że nawet pojedynczy rozdział zastosowany w życiu (np. tylko aromaterapia lub tylko oddechy) już da wymierne korzyści, a zastosowanie pełnego programu to w zasadzie kompleksowy kurs self-care dla mieszczucha.

Oczywiście, jak przy każdym poradniku, efekty zależą od zaangażowania samego czytelnika. Miasto wśród drzew stara się to zaangażowanie pobudzić i ułatwić jak tylko możliwe. Jedyne potencjalne wyzwanie praktyczne to fakt, że książka jest bardzo bogata w treści – niektórzy mogą poczuć się onieśmieleni liczbą proponowanych ćwiczeń i opcji. Jednak autor zdaje sobie z tego sprawę i kilkukrotnie uspokaja, że nie trzeba robić wszystkiego naraz: „Nie trzeba zmieniać wszystkiego naraz. Wystarczy jeden krok, jeden świadomy oddech…” (s. 530). Sugeruje, by zacząć od tego, co nas najbardziej zaciekawi czy poruszy i stopniowo dodawać kolejne elementy. To cenna wskazówka, bo podkreśla praktyczną filozofię małych kroków.

Podsumowując, użyteczność tej książki jest wyjątkowo wysoka. Zawiera ona nie tylko wiedzę o lasoterapii i aromaterapii, ale przede wszystkim instrukcję obsługi tych dziedzin w warunkach codziennego miejskiego życia. Może pełnić rolę osobistego „trenera zdrowych nawyków”, do którego wraca się po pomysły i motywację. Wartość praktyczna jest tym większa, że wszystkie porady są osadzone w polskich realiach (klimat, dostępność roślin, nasza kultura) i poparte doświadczeniem autora. W dobie rosnącego zainteresowania dobrostanem i naturalnymi metodami radzenia sobie ze stresem, Miasto wśród drzew stanowi kopalnię sprawdzonych pomysłów, z której czytelnik może czerpać latami.

Grupa docelowa

Tytuł książki i jej treść jasno wskazują, że główną grupą docelową są „zabiegani mieszczuchy”, czyli mieszkańcy miast prowadzący intensywny tryb życia, odcięci na co dzień od bezpośredniego kontaktu z naturą. To może obejmować bardzo szeroki przekrój ludzi: od młodych profesjonalistów spędzających długie godziny w biurach typu open space, przez rodziców balansujących pracę z życiem rodzinnym w mieście, aż po studentów czy seniorów mieszkających w blokowiskach otoczonych betonem. Wspólnym mianownikiem jest poczucie przemęczenia, przebodźcowania i tęsknoty za spokojem, nawet jeśli nie wszyscy uświadamiają sobie, że chodzi o tęsknotę za naturą.

Książka jest jednak napisana w sposób bardzo inkluzywny, dzięki czemu trafiać może do kilku konkretniejszych segmentów odbiorców:

  • Osoby zestresowane i poszukujące ulgi: Ci, którzy odczuwają chroniczny stres, objawy wypalenia, lęk czy bezsenność związane z tempem życia i środowiskiem miejskim. Miasto wśród drzew oferuje im naturalne, nieinwazyjne metody poprawy samopoczucia – może więc zainteresować np. pracowników korporacji, ludzi z branż kreatywnych cierpiących na przeładowanie informacjami czy nauczycieli i urzędników zmęczonych hałasem miasta. Dzięki naukowym odniesieniom przekaz trafia również do tych, którzy są sceptyczni wobec „ezoterycznych” porad – Kośla celuje też w odbiorcę racjonalnego, przekonując go danymi. Dla tej grupy książka może być atrakcyjna jako alternatywa lub uzupełnienie konwencjonalnych poradników antystresowych (jak np. mindfulness w biurze) – tutaj dostają coś unikatowego: mindfulness połączone z naturą.
  • Miłośnicy natury uwięzieni w mieście: To osoby, które być może już intuicyjnie szukają kontaktu z zielenią, ale nie wiedzą jak robić to częściej lub efektywniej. Może to być np. ktoś, kto kocha chodzić po górach, ale mieszka w Warszawie i brakuje mu codziennego obcowania z przyrodą. Albo osoba wychowana na wsi, która przeprowadziła się do miasta za pracą i odczuwa „głód zieleni”. Dla nich książka Kośli będzie jak rozmowa z kimś, kto rozumie ich tęsknoty i daje konkretne sposoby na złagodzenie ich w miejskich warunkach. Sądzę, że hobbyści przyrody (fotografowie przyrody, amatorzy ogrodnictwa balkonowego, obserwatorzy ptaków) również znajdą tu coś dla siebie – choć nie jest to atlas przyrodniczy, to ilość ciekawostek o drzewach, zapachach i tradycjach leśnych może ich zafascynować.
  • Entuzjaści zdrowego stylu życia i holistycznego podejścia: Książka trafi do osób zainteresowanych nurtami takimi jak wellness, self-care, medycyna holistyczna, joga, medytacja itp. Ci czytelnicy często szukają sposobów na poprawę jakości życia, integrując różne sfery – ciało, umysł, duchowość. Miasto wśród drzew idealnie wpisuje się w takie podejście, bo łączy elementy mind-body, naturę i rytuały. Z pewnością osoby, którym podobały się książki typu „Projekt szczęście”, „Cisza” czy kursy mindfulness, mogą być żywo zainteresowane tym poradnikiem jako kolejnym krokiem – wprowadzeniem natury do swoich praktyk (Williams 2017). Również praktykujący jogini czy medytujący znajdą tu nowe inspiracje, by te praktyki rozszerzyć o kontakt z ziemią i zapachem.
  • Fani aromaterapii i zielarstwa: Ponieważ znaczna część książki dotyczy zapachów i roślin, naturalną grupą odbiorców są osoby już zainteresowane aromaterapią, olejkami eterycznymi, ziołolecznictwem. Dla nich Kośla – jako ekspert w tej dziedzinie – jest wiarygodnym autorytetem. Książka dostarczy im zapewne nowej wiedzy (np. o regulacjach IFRA czy o zaawansowanych blendach) oraz pokaże, jak połączyć aromaterapię z praktykami oddechowymi i leśnymi. Można się spodziewać, że czytelniczki blogów kosmetyczno-ziołowych czy uczestniczki warsztatów robienia świec sojowych itp., chętnie sięgną po tę pozycję, aby poszerzyć swoje kompetencje o aspekt „forest”. Jednak treść jest tak podana, że nawet początkujący w temacie olejków nie poczują się zagubieni – co czyni książkę również dobrym punktem startu dla nowicjuszy w aromaterapii.
  • Profesjonaliści związani z terapią i edukacją przyrodniczą: Co ciekawe, Miasto wśród drzew może też zainteresować pewną grupę zawodową – np. psychologów, terapeutów, trenerów mindfulness, pedagogów przyrody, a nawet pracowników działów HR szukających programów wellness dla firm. Dzięki bogatej zawartości merytorycznej i praktycznej, książka może służyć jako inspiracja do tworzenia zajęć lub warsztatów. Np. psycholog prowadzący zajęcia redukcji stresu może wykorzystać opisane ćwiczenia oddechowe z elementami natury; nauczyciel w miejskiej szkole – czerpać pomysły na „zielone przerwy” dla dzieci; instruktor jogi – włączyć elementy aromaterapii do swoich sesji. Kośla pisał co prawda z myślą o przeciętnym czytelniku, ale ze względu na swój ekspercki background, dostarczył treści na tyle głębokich, że specjaliści również mogą z nich czerpać (Simonet 2023). W Polsce rośnie zainteresowanie kąpielami leśnymi i ekoterapią, więc ta książka może być traktowana poniekąd jako podręcznik także przez praktyków tych metod.

Pod względem demografii, język i przykłady sugerują raczej dorosłego odbiorcę. Nie jest to książka kierowana do dzieci (choć rodzice mogą z niej czerpać pomysły do zabaw z dziećmi w naturze) – zresztą istnieje osobny poradnik „Lasoterapia z dziećmi” (Zaniewska & Preuss 2021) dla tej grupy. Styl Kośli spodoba się zarówno kobietom, jak i mężczyznom – nie ma tu nic, co czyniłoby treść „tylko dla pań” (choć stereotypowo to kobiety częściej sięgają po poradniki o samopoczuciu i aromaterapii, autor stara się pisać uniwersalnie). Jego język „Ty – Twój organizm” personalizuje przekaz, ale bez nacechowania płcią czy rolą społeczną.

Grupa docelowa w sensie szerszym to po prostu osoby pragnące poprawić jakość swojego życia poprzez kontakt z naturą, niezależnie od tego czy już to pragnienie w sobie zidentyfikowały, czy dopiero lektura je uświadomi. Nawet ktoś, kto nie uważał się dotąd za „przyrodniczego” może dzięki tej książce odkryć, że brakowało mu zapachu lasu czy śpiewu ptaków. W ten sposób Miasto wśród drzew może trafić także do ludzi, którzy normalnie nie sięgnęliby po książkę o naturze – np. czytelników blogów o rozwoju osobistym, produktywności, zdrowiu psychicznym. Wystarczy, że przekona ich obietnica zmniejszenia stresu i zmęczenia. I tutaj Kośla robi dobrą robotę, budując most między „światem korpo” a „światem natury” – język jest na tyle współczesny (jest mowa o open space, smartfonach, smogu, czyli realiach życia nowoczesnego mieszczucha), że ludzie ci poczują, iż książka jest dla nich.

Warto wspomnieć, że grupą docelową są też czytelnicy polscy, bo książka odnosi się do lokalnych realiów, przywołuje słowiańskie tradycje, polskie gatunki drzew i nasze warunki pogodowe. Odbiorca zagraniczny mógłby oczywiście skorzystać z ogólnych porad, ale wiele smaczków kulturowych doceni rodak – np. receptura kadzidła na bazie żywicy sosny może przywołać polskie lasy, a nie np. tropikalną dżunglę. W tym sensie Kośla celuje w Polaków (zwłaszcza miejskich) w wieku powiedzmy 20-50 lat, otwartych na łączenie nowoczesności z powrotem do korzeni.

Podsumowując, grupa docelowa książki jest szeroka, ale wyraźnie zdefiniowana przez pewien styl życia i potrzebę: życie szybkie, miejskie + potrzeba wyciszenia i regeneracji. Miasto wśród drzew przemówi zarówno do tych, którzy już kochają las, jak i do tych, którzy dopiero odkryją, że go potrzebują. Ze względu na profesjonalny i jednocześnie przystępny przekaz, może zjednać sobie zaufanie bardzo różnych osób – od korpoludka po zielarkę, od sceptyka po entuzjastę. Wszyscy oni znajdą w książce fragment skierowany jakby wprost do nich, co jest dużym osiągnięciem autora.

Unikalne cechy i wyróżniki

Miasto wśród drzew wyróżnia się na tle innych poradników kilkoma unikalnymi cechami, które stanowią o jego tożsamości:

  • Integracja lasoterapii i aromaterapii: Już sam podtytuł podkreśla to połączenie i faktycznie jest to chyba pierwsza polska książka, która tak spójnie łączy te dwa światy. Inne publikacje skupiają się na jednym albo drugim – tu natomiast autor prezentuje holistyczny system „Forest&Aroma” własnego pomysłu, gdzie bodźce przyrodnicze i zapachowe przenikają się i wzmacniają nawzajem. To wyróżnik nawet w skali międzynarodowej – w literaturze anglojęzycznej raczej spotkamy osobno książki o forest bathing i osobno o essential oils, natomiast Kośla zbudował pomost i pokazał, że te dziedziny są komplementarne. Dla czytelnika oznacza to zupełnie nowe doświadczenie: może np. ćwiczyć oddech i jednocześnie wdychać olejek sosnowy, albo praktykować medytację i użyć określonego zapachu dla pogłębienia stanu – a wszystko to w jednym, spójnym programie. Synergia zmysłów jest tutaj unikalną wartością – autor często wspomina, że pewien efekt (np. redukcję stresu) osiągniemy szybciej, gdy zaangażujemy naraz kilka dróg: oddech, wzrok (wyobraźnia lub patrzenie na roślinę), węch (olejek), słuch (nagranie natury). Ta multisensoryczność to mocny wyróżnik książki.
  • Naukowe podejście splecione z narracją: Wiele poradników opiera się na jednym z dwóch stylów: albo są czysto opowieściowe (np. osobiste historie, anegdoty) albo czysto naukowe (suche przedstawienie faktów, badań). Kośla natomiast splata opowieść z nauką w wyjątkowy sposób. Cytat z książki już przywołany: „Każdy rozdział łączy dane rezonansu magnetycznego z cytatem dawnych zielarzy…” (s. 4) – to nie przesada. Rzeczywiście można w jednym rozdziale przeczytać np. legendę o świętym gaju dębowym, a za chwilę opis współczesnego badania EEG pokazującego, jak mózg reaguje na kolor zielony. Ta zdolność do łączenia starego z nowym wyróżnia książkę – nadaje jej charakter zarówno tradycyjny, jak i ultranowoczesny. Czytelnik otrzymuje wiedzę, ale podaną w formie wciągającej narracji (co przypomina np. styl niektórych książek Carla Sagana czy Yuvala Harariego, choć w innej tematyce). W kontekście polskim, to podejście jest rzadko spotykane w poradnikach zdrowotnych, co czyni dzieło Kośli świeżym i oryginalnym.
  • Silny kontekst kulturowy i lokalny: Miasto wśród drzew przesiąknięte jest odwołaniami do słowiańskiej tradycji i polskiej przyrody. Autor czerpie z rodzimego dziedzictwa – np. wspomina dawne przesądy o drzewach, używa w nazwach rytuałów słów jak „Słowiański krąg”, w recepturach kąpieli czy kadzideł pojawiają się nasze rodzime zioła (pokrzywa, lipa, żywica sosny). W dobie, gdy wiele porad dotyczących mindfulness czy wellbeing jest kalka z kultury Wschodu (buddyzm, joga) lub Zachodu (coaching, trendy ze Stanów), Kośla proponuje coś zakorzenionego w naszej kulturze. Robi to jednak bez popadania w folkowy kicz – raczej wydobywa uniwersalne mądrości i pokazuje ich aktualność dziś. To niewątpliwie wyróżnia książkę na polskim rynku. Przykładowo, rytuał „Żywica & Oddech” – to autorska praktyka łącząca qi-gong z medytacją zapachu żywicy sosnowej. Sama nazwa i koncepcja (żywica jako esencja drzewa, oddech jako esencja życia) nawiązuje do czegoś pierwotnego, a jednocześnie jest dostosowana do współczesności. Inne poradniki raczej korzystają z obcych terminów (np. shinrin-yoku jako japońskie określenie kąpieli leśnych), a Kośla używa także polskich odpowiedników i własnych terminów, co czyni jego styl i podejście unikatowym autorskim „brendem”. Nawet tytuł „Miasto wśród drzew” jest ciekawą odwrotnością typowego myślenia – zwykle mówimy „las w mieście”, a on celowo odwraca perspektywę. To drobne, ale znaczące niuanse wyróżniające.
  • Interdyscyplinarność i kompleksowość: Książka Michała Kośli to w zasadzie kilka poradników w jednym. Można ją traktować po części jako przewodnik po kąpielach leśnych, po części jako podręcznik aromaterapii, a jednocześnie jako zbiór ćwiczeń oddechowych, poradnik mindfulness, i jeszcze mini-książkę kucharską z leśnymi przepisami! Ta wszechstronność jest unikalna – większość konkurencyjnych pozycji trzyma się węższej specjalizacji. Tutaj natomiast dostajemy kompletny ekosystem wiedzy i praktyk potrzebnych do wdrożenia leśno-aromatycznego stylu życia. Oczywiście, to wymagało od autora dużych kompetencji w wielu dziedzinach (co potwierdza jego biogram: aromaterapeuta, fitoterapeuta, edukator, technolog żywności). Niewielu autorów posiada tak szeroki profil, by samodzielnie napisać tak przekrojową książkę. To czyni Miasto wśród drzew projektem dość unikalnym – jest efektem osobistej syntezy wielu lat doświadczeń i nauki autora. Dla czytelnika oznacza to nową jakość: nie musi kupować kilku książek (np. oddzielnie o jodze leśnej, oddzielnie o olejkach), bo tutaj ma wszystko zintegrowane. Taki „one-stop-shop” w formie poradnika to rzadkość.
  • Elementy DIY i kreatywność: W książce znajdziemy liczne przepisy i projekty do samodzielnego wykonania (świece, roll-ony, ogródek balkonowy, dziennik zielonej dawki). Kośla zachęca czytelnika do bycia twórczym i aktywnym uczestnikiem procesu, a nie tylko odbiorcą rad. Nawet w aromaterapii – zamiast podać gotowy olejek „kup produkt X”, on uczy jak samodzielnie zmieszać olejki tworząc własny, niepowtarzalny zapach. To wyróżnia się na tle poradników, które często ograniczają się do sugerowania gotowych rozwiązań lub produktów. Tutaj mamy podejście warsztatowe: rób razem ze mną. Ten interaktywny aspekt jest unikatowy i bardzo angażujący.
  • Nacisk na bezpieczeństwo i profesjonalizm: Unikalną cechą (zwłaszcza na tle literatury „alternatywnej”) jest rygorystyczne podejście do bezpieczeństwa praktyk. Kośla nie tylko czaruje pięknem lasu, ale też uczciwie mówi o zagrożeniach i limitach: alergie na olejki, ryzyko kleszczy w lesie, smog na balkonie, przeciwwskazania zdrowotne do niektórych ćwiczeń. Zawiera całe sekcje BHP dla poszczególnych protokołów i radzi, jak dostosować praktyki do swoich możliwości. Ta odpowiedzialność wyróżnia go pozytywnie – buduje zaufanie i odróżnia od autorów, którzy czasem bagatelizują takie kwestie. Dzięki temu Miasto wśród drzew jest nie tylko inspirujące, ale i bezpieczne w użyciu, co jest bardzo ważne. Można powiedzieć, że unikalnym walorem jest połączenie pasji z rzetelnością: czytelnik czuje entuzjazm autora, ale też jego kompetencję i troskę.
  • Forma wydania i dodatki: Choć nasza recenzja bazuje na PDF, można wspomnieć, że książka wydaje się bogata graficznie i multimedialnie (przynajmniej w treści – ilustracje sekwencji, tabelki, formularze). Niewykluczone, że istnieją lub będą dostępne materiały dodatkowe (np. autor wspomina o centrum Forest&Aroma, być może strona internetowa z podcastami lub nagraniami dźwięków – nie jest to w książce wprost, ale kontakty są podane). Jeśli tak, to byłby to kolejny wyróżnik: społeczność i zasoby online powiązane z książką. Już sam pomysł Kręgów Zielonej Dawki sugeruje, że autor tworzy coś więcej niż książkę – ruch lub społeczność. W Polsce to nowość, by wokół poradnika budować aktywną wspólnotę praktykujących (w stylu np. amerykańskich autorów wellness, którzy mają newslettery, grupy wsparcia). Kośla najwyraźniej idzie w tę stronę, co wyróżnia jego projekt na rynku lokalnym.

Reasumując, Miasto wśród drzew wyróżnia się unikatowym połączeniem elementów, które trudno znaleźć razem gdziekolwiek indziej. Integruje dwa światy (las i aromat), dwie perspektywy (nauka i duchowość/tradycja) oraz wiele form aktywności (czytanie, ćwiczenia, DIY). Jest to książka bardzo autorska – czuć w niej oryginalny styl Michała Kośli i jego filozofię, co samo w sobie jest cechą unikalną (nie jest to kompilacja znanych rzeczy, lecz autentyczny nowy głos w temacie). Na rynku polskim stanowi zdecydowanie pozycję wyróżniającą się, a być może będzie prekursorem pewnego trendu łączenia różnych podejść pro-natura. Już choćby z tego względu zasługuje na uwagę – wnosi świeżość i nową jakość do literatury poradnikowej o zdrowiu i well-beingu.

Mocne strony

  • Wszechstronność i kompletność – Książka obejmuje bardzo szeroki zakres tematów związanych z dobroczynnym wpływem natury na człowieka: od biologii stresu, przez ćwiczenia oddechowe i uważność, po aromaterapię, ogród na balkonie i leśną jogę. Ta kompleksowość sprawia, że czytelnik otrzymuje pełen „pakiet” wiedzy i narzędzi. Nie musi szukać informacji gdzie indziej – Miasto wśród drzew to jedno obszerne źródło, które odpowiada na pytania dlaczego, co i jak robić, aby poczuć się lepiej dzięki naturze. Dzięki temu poradnik może służyć przez długi czas jako podręczna „biblia” lasoterapii.
  • Mocne podstawy naukowe i wiarygodność – Autor bardzo dba o poparcie swoich twierdzeń badaniami naukowymi i rzetelnymi źródłami. W tekście pojawiają się konkretne wyniki (procenty, wskaźniki, nazwiska badaczy), a na końcu mamy obszerną bibliografię. To buduje zaufanie – czytelnik czuje, że nie obcuje z pseudonaukowym poradnikiem obiecującym cuda, lecz z pracą opartą na evidence-based medicine (Simonienko 2021). Kośla zręcznie wyjaśnia mechanizmy fizjologiczne (np. działanie nerwu błędnego, rola fitoncydów) w sposób przystępny, ale bez upraszczania. Profesjonalizm autora (specjalista aromaterapii, edukator) przebija z każdej strony. Dodatkowo podkreśla on kwestie bezpieczeństwa – informuje o przeciwwskazaniach, zaleca konsultacje medyczne w razie poważniejszych problemów – co również świadczy o odpowiedzialnym podejściu.
  • Praktyczne ukierunkowanie i gotowe rozwiązania – Książka nie poprzestaje na teorii czy inspiracjach. Każdy rozdział przekłada się na konkretne wskazówki i ćwiczenia do wdrożenia. Mnogość mikro-ćwiczeń, rytuałów, protokołów to ogromny atut – czytelnik może od razu przetestować to, o czym czyta. Wszystkie receptury (czy to mieszanki olejków, czy plany dnia) są szczegółowo rozpisane, co czyni je łatwymi do zastosowania. Jest to poradnik w pełnym tego słowa znaczeniu: prowadzi za rękę i uczy krok po kroku. Nawet osoba początkująca, niezaznajomiona z tematem, poradzi sobie dzięki jasnym instrukcjom. Użyteczność książki jest znakomita – stanowi ona narzędzie do realnej zmiany nawyków i poprawy jakości życia.
  • Angażujący, obrazowy styl – Jednym z największych atutów jest sposób, w jaki książka została napisana. Styl Michała Kośli jest barwny, metaforyczny i pełen ciepła, co sprawia, że lektura jest przyjemna i inspirująca. Autor potrafi pobudzić wyobraźnię czytelnika – opisami lasu, zapachu żywicy czy śpiewu ptaków przenosi nas mentalnie w te miejsca. Jednocześnie prowadzi dialog z odbiorcą, zadaje pytania, motywuje. Taki styl buduje więź: czujemy, jakby doświadczony przewodnik mówił bezpośrednio do nas. To wyróżnia książkę spośród wielu poradników pisanych chłodnym, instruktażowym tonem. U Kośli nauka i praktyka są podane w formie pięknej opowieści, co zwiększa przystępność materiału i chęć powrotu do lektury.
  • Personalizacja i empatia wobec czytelnika – Autor wyraźnie rozumie problemy i ograniczenia swojej grupy docelowej. Książka jest skrojona pod potrzeby osób zapracowanych, zmęczonych, żyjących w miejskim pędzie. Proponowane rozwiązania są realistyczne i uwzględniają różne sytuacje (mało czasu, brak dostępu do lasu, zmęczenie fizyczne, itp.). Kośla pisze z dużą empatią – nie ocenia czytelnika za styl życia, lecz delikatnie zachęca do zmian na lepsze. Docenia nawet najmniejsze kroki (np. 5 minut na balkonie) i stara się dopasować porady do indywidualnych możliwości. Dzięki temu książka nie przytłacza, lecz wspiera. Czytelnik czuje się zrozumiany i zmotywowany, co jest ogromną zaletą w literaturze samopomocowej.
  • Oryginalność i twórczośćMiasto wśród drzew wnosi wiele autorskich pomysłów i konceptów, które czynią je świeżym. Pojęcia takie jak „zielony głód”, „kieszenie zieleni”, „Krąg Zielonej Dawki” czy protokoły „Bird-Box-Breath” to nowatorskie ujęcia tematu. Autor nie boi się proponować własnych terminów i metodologii (system Forest&Aroma). To duża mocna strona – książka nie jest powieleniem znanych treści, lecz kreuje nową wartość. Również połączenie elementów (nauka + słowiańska tradycja + mindfulness + aromaterapia) jest unikalne. Ta inwencja sprawia, że lektura jest fascynująca nawet dla osób, które już czytały coś o shinrin-yoku – znajdą tu nowe perspektywy.
  • Estetyka i jakość wydania – Choć w recenzji oceniamy głównie treść, warto zauważyć wysoką jakość merytoryczną i redakcyjną. Tekst jest dopracowany, pełen trafnych cytatów i pięknych sformułowań. Kompozycja książki jest logiczna i estetyczna. Wszystko wskazuje, że włożono w to dużo serca i pracy. To buduje ogólnie pozytywny odbiór – czytelnik czuje, że obcuje z dziełem dopieszczonym, co zachęca do zaufania treściom.
  • Inspiracja do zmiany stylu życia – Wreszcie, wielką mocną stroną Miasta wśród drzew jest jego potencjał transformacyjny. To nie jest poradnik jednorazowych trików, ale zaproszenie do głębszej przemiany – do bardziej uważnego, zrównoważonego życia bliżej natury. Książka potrafi rozbudzić autentyczny entuzjazm do zielonych tematów. Czytelnik po lekturze prawdopodobnie spojrzy innymi oczami na park w drodze do pracy, doceni zapach igliwia w świątecznej choince czy zechce spróbować uprawy ziół na parapecie. Ta inspiracyjna moc jest nie do przecenienia – świadczy o tym, że autor trafia do serca i umysłu odbiorcy. To rzadka cecha, którą mają tylko najlepsze poradniki (Duhigg 2012).

Sumując, mocne strony książki zdecydowanie przeważają. Jej bogactwo treści, wiarygodność, praktyczność i piękno przekazu sprawiają, że jest to pozycja niezwykle wartościowa. Zarówno merytorycznie, jak i emocjonalnie, Miasto wśród drzew dostarcza czytelnikowi wszystkiego, czego można oczekiwać od znakomitego poradnika – i nawet więcej.

Wnioski i rekomendacja

Miasto wśród drzew. Lasoterapia i aromaterapia dla zabieganych mieszczuchów to imponujący poradnik, który z powodzeniem łączy wiedzę naukową, pasję do natury i praktyczne wskazówki w spójną, porywającą całość. Michał Jacek Kośla podjął się ambitnego zadania – zaproponowania kompletnego systemu odnowy dla ludzi żyjących w miejskim stresie, opartego na kontakcie z przyrodą – i wywiązał się z niego znakomicie.

Książka dostarcza przekonującej argumentacji, dlaczego warto „zaprosić las” do swojego życia: od poprawy zdrowia fizycznego (silniejsza odporność, niższy poziom hormonów stresu) po dobrostan psychiczny (więcej spokoju, uważności, kreatywności). Jednocześnie daje czytelnikowi do ręki narzędzia, aby te korzyści osiągnąć, nawet jeśli żyje się w środku betonowej dżungli. Ogromną siłą poradnika jest właśnie jego praktyczność i dostosowanie do realiów – Kośla nie każe rzucać pracy i wyprowadzać się w Bieszczady; zamiast tego pokazuje dziesiątki sposobów, jak tu i teraz, małymi krokami, wpleść elementy natury w codzienną rutynę.

Po lekturze tej książki niemal każdy odbiorca – niezależnie od poziomu wiedzy wyjściowej – będzie bogatszy o konkretne umiejętności: nauczy się prostych technik oddechowych, pozna zbawienne zapachy olejków, dowie jak urządzić zielony kąt w mieszkaniu czy co robić podczas spaceru, by stał się on „kąpielą leśną” pełną głębszych wrażeń. To czyni Miasto wśród drzew poradnikiem realnie zmieniającym nawyki, a nie tylko teorią do przeczytania.

Pod względem stylu i formy, książka jest również wielkim pozytywnym zaskoczeniem. Autorowi udało się stworzyć dzieło profesjonalne i jednocześnie mające duszę. Czyta się je momentami jak powieść obyczajową osadzoną w miejskiej scenografii i leśnych plenerach – z tą różnicą, że tutaj czytelnik jest głównym bohaterem, zachęcanym do odbycia własnej podróży wśród drzew i zapachów. Ten angażujący, serdeczny ton sprawia, że poradnik wyróżnia się spośród wielu książek samopomocowych – inspiruje na poziomie intelektu i emocji zarazem.

Komu w szczególności można zarekomendować Miasto wśród drzew? Zdecydowanie:

  • Osobom, które czują się zmęczone miejskim życiem, zestresowane lub przytłoczone technologią – znajdą tu receptę na odzyskanie równowagi bez rewolucji, za to poprzez świadome małe zmiany i mikro-rytuały.
  • Tym, którzy już interesują się zdrowym trybem życia, mindfulness, psychologią pozytywną, ale szukają nowego wymiaru – książka otwiera drzwi do wykorzystania natury jako sprzymierzeńca w tych praktykach.
  • Miłośnikom natury uwięzionym w betonowej rzeczywistości – otrzymają oni pocieszenie i konkretne pomysły, jak pielęgnować swoją więź z przyrodą, nawet jeśli czasem tylko w wyobraźni czy za pomocą zmysłów.
  • Praktykom i profesjonalistom – psychologom, nauczycielom, trenerom – którzy chcieliby czerpać z elementów ekologicznych w swojej pracy. Książka Kośli może być dla nich bogatą bazą ćwiczeń i inspiracji do programów prozdrowotnych.
  • Wreszcie wszystkim, którzy cenią dobrze napisaną literaturę poradnikową – nawet jeżeli ktoś nie planuje od razu wprowadzać wszystkich sugestii, sama lektura może być przyjemnym, odprężającym doświadczeniem, jak spacer po lesie (co potwierdzają liczne pozytywne recenzje czytelników, np. ocena 8,6/10 na Lubimyczytać przy „Terapia lasem…” sugeruje zapotrzebowanie na takie treści).

Oczywiście, jak zaznaczyliśmy, objętość może być pewnym wyzwaniem. Dlatego tym, którzy mają mało czasu, rekomenduję podejść do książki właśnie jak do lasu – wejść na chwilę, zaczerpnąć czego potrzebują, wracać regularnie po więcej. Można czytać ją etapami, wdrażając stopniowo kolejne rozdziały w życie. Nawet kilka wybranych technik zadziała korzystnie – a istnieje duża szansa, że po pierwszych pozytywnych doświadczeniach czytelnik z ciekawością zagłębi się w dalsze części.

W mojej ocenie Miasto wśród drzew to pozycja wyjątkowo wartościowa i godna polecenia. Łączy podejście holistyczne z konkretem, naukę z intuicją, świat miasta ze światem natury. Jest to książka, która może realnie pomóc wielu osobom poczuć się lepiej we własnej skórze i środowisku. Dodatkowo promuje postawę proekologiczną – bo budząc w ludziach miłość do drzew i przyrody, pośrednio zachęca do dbania o nie. W dzisiejszych czasach, gdy tak wiele mówi się o zdrowiu psychicznym i kryzysie klimatycznym, poradnik Kośli jawi się wręcz jako lektura obowiązkowa dla świadomych, wrażliwych mieszkańców planetarnego „miasta”.

Rekomendacja: Z pełnym przekonaniem polecam Miasto wśród drzew wszystkim „mieszczuchom” – zarówno zabieganym menedżerom, jak i studentom, freelancerom, rodzicom, seniorom – słowem każdemu, kto odczuwa, że w pędzie codzienności czegoś mu brakuje, jakiś element układanki dobrego życia nie jest na swoim miejscu. Bardzo możliwe, że tym brakującym elementem jest właśnie kawałek lasu, oddech, zapach żywicy – a książka Michała Kośli pomoże go odnaleźć i wpasować z powrotem w naszą codzienność. To inwestycja w siebie, która może zaowocować większym spokojem, zdrowiem i radością z małych rzeczy. Słowami autora: „Zamknij oczy i wyobraź sobie, że wciągasz powietrze spod świerkowej gałęzi… Tak właśnie działa las — nawet jeśli żyje tylko w wyobraźni”. Ta książka uczy, jak obudzić ten las w sobie – i za to należy jej się najwyższa nota.

TL;DR

Miasto wśród drzew Michała J. Košli to obszerny, bogato udokumentowany poradnik pokazujący, jak dzięki mocy lasu i zapachów odzyskać spokój i zdrowie w miejskim życiu. Autor łączy wiedzę naukową z piękną narracją, oferując konkretne ćwiczenia, rytuały i receptury dostosowane dla zabieganych mieszczuchów. Książka wyróżnia się kompleksowym podejściem (od oddechu i aromaterapii po jogę leśną), inspiruje do małych zmian i daje narzędzia, by „zaprosić las” do codzienności. To profesjonalny i angażujący przewodnik, który szczerze polecam każdemu spragnionemu wytchnienia wśród zieleni – nawet jeśli mieszka w betonowej dżungli.

Zapraszam do lektury moich książek

a

Powiązane artykuły